Schmotziger Dunschtig albo Tłusty Czwartek
Czyli po naszemu: Tłusty Czwartek - jeden z najważniejszych dni karnawału. W Polsce dzień pączkowo-faworkowej rozpusty, a nad Bodeńskim? No tak, jedno jest pewne, nikt nie je pączków...
Dzień rozpoczyna się koło 7 rano od nałożenia makijażu i włożenia przebrania. Koło ósmej - czas na sniadanie: piwo, całe litry piwa. I biała kiełbasa ze słodką musztardą. Koniecznie w doborowym towarzystwie innych błaznów/kowbojów/zombie oraz rumu. I tequili. I innych smakołyków. Potem przychodzi czas na uwolnienie uczniów spod władzy nauczycieli, uroczystego przekazania klucza do ratusza z rąk burmistrza do rąk błaznów, parady, procesje, pantomimy. I tańce. I tak aż do wczesnych godzin porannych.
Widoki o poranku:
Co kraj to obyczaj :)
OdpowiedzUsuńOjj, tak ;)
OdpowiedzUsuńNa takie zwyczaje trzeba miec konskie zdrowie :))