Moja Szwajcaria - Klub Polki na Obczyźnie

środa, grudnia 05, 2012 Kasia na Rozdrożach 32 Comments


Bycie członkiem elitarnego i ekskluzywnego klubu zobowiązuje. Trzeba bywać, w trakcie posiłków trzymać raczki na stole (ale nie łokcie!) i tworzyć wpisy na bloga, używając dokładnych i szczegółowych szablonów. No i wszystko musi być w zgodzie z polityką partii! O, pardon, Klubu!

Jako potulny członek (członka) elitarnego Klubu Polek na Obczyźnie, melduję wykonanie powierzonego zadania i przedstawiam moje (własne, mojeeeee) Złote Myśli. Zapraszam do czytania!

  1. Imię/Nick, kraj, ewentualnie miasto 
Kasia, znana też jako Kinia ;) Szwajcaria – Kreuzlingen, na granicy z niemieckim Konstanz.

  1. Najfajniejsze
„Laternliweg” – czyli spacer z latarniami, nasz coroczny tradycyjny spacer pod górą Säntis, w głębokim śniegu i w świetle księżyca ;)

  1. Najpiękniejsze 
Choinka cała z kryształów Swarovskiego na dworcu w Zurychu. I jarmarki świąteczne w każdym mieście i mieścinie. No i Alpy ;)
z netu, swoich nie znalazłam :(
  1. Ciekawe
Bunkry i schrony na przykład. I zwyczaj witania każdego przechodnia, jeśli tylko nie jest się właśnie na głównej ulicy miasta. I gadatliwi kierowcy autobusów, którzy nie dadzą ci w spokoju posłuchać/poczytać książki, tylko opowiedzą ci o problemach sercowych, ostatniej wyprawie do Brazylii, czy wyposażeniu autobusu (pedał bezpieczeństwa!!).
…w tym miejscu chciałabym pozdrowić moich 4 kumpli z 901.

  1. Coś pysznego
Oczywiście wariacje na temat sera: fondue i raclette. Poza tym mistrzowskie flammkuchen (Fu i moja siorka mogą potwierdzić) oraz bożonarodzeniowa gęś. Na deser szwajcarska czekolada, najchętniej z pobliskiej fabryki, ta z pieprzem i cytryną ;)


  1. Uwielbiam
Jeść! A w mojej okolicy… Przede wszystkim Bodeńskie, no i przepiękne Alpy, zimą, latem, nieważne!

Fusio - tu reszta fot: Fusio

  1. Nie cierpię
Szwajcarskich sklepów. Raz, że u mnie pod lasem nie ma żadnego. Dwa, że godziny otwarcia to skandal. Trzy, że w niedziele i święta możesz zapomnieć, że coś kupisz. Chleb, fajki, a może czekolada na chandrę? Zapomnij!
Nie wspominając już o zabójczych cenach (nie dziwne, że połowa Szwajcarii jeździ na zakupy do Niemiec)

  1. Do pozazdroszczenia
Porządek… To może jednak szybko wylądować w kategorii „dziwaczne” – dlaczego? Idź do punktu 9.
No i dobrobyt. No i krajobrazy. Oj tak!

  1. Dziwaczne 
Dziwaczne, hmmmm. Ludzie są czasem dziwaczni. Bardzo mili, ale niesamowici służbiści. Sąsiad zwróci ci uwagę, jeśli wyrzucasz śmieci bez właściwej nalepki na worku, jeśli prowadzisz psa bez smyczy tam, gdzie nie powinieneś, albo… no dużo by opowiadać. Taka trochę milicja obywatelska ;)

  1. Brakuje mi tutaj 
Kapusty i ogórków kiszonych (są, ale nie takie!), no i oczywiście rodziny i przyjaciół J

Przeczytaj również

32 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. No zobaczymy, w styczniu mozemy zrobic battle na flammkuchen ;=)
      PS. I nie zapomnij, od kogo masz przepis ;)

      Usuń
  2. haa fajnie to napisalas:P.........u nas sasiedzi podgladaja czy dobrze sortujesz smieci,sklep tez mam daleko zawsze robie zapasy jaka na wojne na caly tydzien haaa....................duza buzka:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah to mamy cos wspolnego ;) Chociaz mnie sasiedzi raczej nie podgladaja ;);)

      Usuń
  3. Witam serdecznie członkinię, czy też towarzyszkę ;D
    Flammkuchen wygląda przepysznie. Z pewnością wypróbuję przepis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawde przepyszne! Moglabym je jesc na sniadanie, obiad i kolacje ;)

      Usuń
  4. ja mam wrażenie, że moja sąsiadka mnie śledzi
    gdy wyrzucamy coś, co nie powinno być wyrzucone, to albo o tym od razu wie, albo przynosi nam śmieci później z powrotem do domu, albo każe nam śmiecia schować do piwnicy i kumulować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah to chyba tylko w Polsce nikogo nie interesuje, co kto robi ;)

      Usuń
  5. Z przyjemnością łyknęłam Kasiową lekturę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam dziwne wrażenie, że u nas choinka z kryształkami Swarovskiego zostałaby ograbiona w 5 minut od czubka po korzeń :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dziwne wrazenie, ze w Pl nikt nie wpadlby na taki absurdalny pomysl, zeby cos takiego postawic ;))

      Usuń
    2. Mam dziwne wrażenie, że nikogo w Polsce na to nie stać ;DDD

      Nie wiem, czy to absurd, ale brzydka nie jest ;)

      Usuń
  7. Hahaha...rozbawił mnie wstep. Widoków Ci zazdroszcze Kasiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, o to chodzilo :)))
      Oj tak, widoki sa do pozazdroszczenia ;);)

      Usuń
  8. Kasiu, dumna jestem z Ciebie! cudowne, to Ty taka partyjna jesteś... Obywatelka:) choinkę w Zurichu widziałam i potwierdzam - jest boska!!! w ogóle zatęskniłam za Szwajcarią po tym wpisie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co nie? Jestem przodowniczka partii! O przepraszam, KLUBU ;)
    Kurcze Madzik, Ty nie narzej, oki? Dopiero co bylas :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego sklepowe godziny otwarcia to skandal?

    Z innej beczki... Ciut wątpliwy to i wyjątkowo przedwczesny „prezent Gwiazdkowy”, ale gdybyś miała ochotę, to zapraszam:
    http://kozaikozak.blogspot.com/2012/12/znow-daam-sie-wciagnac.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Sylabo, ja raczej malo zabawowa, ale dziekuje za zaproszenie :)
    Co do godzin otwarcia sklepow... Zdecydowanie za krotkie! Ostatni zamyka najpozniej o 20, a stacje benzynowe o 22...
    No i do tego niedziela - dzien, w ktorym kupic mozesz NIC :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie gadaj... To "rasowy" Amerykaniec w Twojej czesci Szwajcarii by siedzial i kwiczal! (Glosno od lat krytykuje niektore sieci klepow w USA, ktore sa otwarte w kazde swieto. Tu, widzisz, odbija w druga strone.) Zabawa sie nie przejmuj. Pisz o Szwajcarii. Bede czytac!

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne fotki!!

    Szwajcaria jest przepiękna, ale ludzie tak jak myślałam, podobnie jak w Austrii straszni służbiści. Co do sklepów doskonale Cię rozumiem,w niedzielę zamknięte, a w tyg otwarte do 19.

    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesc Kasiu!! :)
      Wiesz, w Polsce dla mnie zbyt olewali, tu za bardzo sie interesuja. Tak zle i tak niedobrze :))
      No tak, to znasz moj bol, jesli o 20:01 zachce sie na przyklad czekolady ;)

      Usuń
  14. Hej Kasiu... właśnie nadrabiam zaległości na Twoim blogu... Fajnie mieć znowu czas na to co się lubi!
    Szwajcarię to chcę zwiedzić już od dawna, mam nadzieję że w następnym roku moje marzenie się spełni.
    Choinka jest obłędna, urzekła mnie... jestem wielką fanką Swarovskiego już od ponad 8 lat...
    miłość od pierwszego wejrzenia =) no i w końcu muszę ten flammkuchen wypróbować!

    Czekam z niecierpliwość na kolejne posty o Szwajcarii!
    Buziaki =*

    P.S. Kasia, jedno pytanie: dlaczego Szwajcaria?

    OdpowiedzUsuń
  15. Czesc Zanetko, ciesze sie, ze znalazlam chwilke, zeby do mnie zajrzec :))
    Daj znac jak bedziesz nad Bodenskim! Choinka jest wystrzalowa, tylko towarzyszacy jej jarmark jest taki sobie, gdyz znajduje sie w hali dworca i jakos brakuje tej atmosfery.
    Dlaczego Szwajcaria, hmm. Ten kraj zawsze mnie fascynowal, piekne gory, dobrobyt, Heidi i czekolada ;) Musialam to zobaczyc z bliska!
    A teraz odbijam pileczke, dlaczego Dania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i ja muszę Twoją Szwajcarię kiedyś z bliska zobaczyć ;D
      Dlaczego Dania??... Hmmm, wcześniej byłam ponad 3 lata w Anglii - wspaniałe czasy i wspomnienia. Dania, dlatego że Moi dobrzy znajomi tutaj byli już od kilku dobrych miesięcy i zaproponowali mi lepiej płatną robotę... Więc się zebrałam, spakowałam, i przyjechałam do tutaj. Było ciężko na początku, plus akurat wpadłam tutaj kiedy zaczynał się ten okropny kryzys. Były wzloty i upadki, ale jestem babka która się tak latwo nie poddaję ;) Teraz się uczę duńskiego języka, a od stycznia zaczynam naukę w typowo duńskiej szkole. Plus pracuję sobie 10 godzinek tygodniowo. I jest pięknie, czasami nie tak jakbym chciała - ale co tam, nie narzekam ;D
      Buziaki Kochana ;*

      Usuń
    2. No musisz kiedys wpasc w odwiedziny :))
      Kurcze, wiem sama, ze czasem jest ciezko, ale oplaca sie, co nie? ;) Ale do jakiej szkoly sie wybierasz? Pieszesz zawsze szkola, szkola, a ja mam w glowie podstawowke :)
      Buzka!
      PS. Serducha wisza wszedzie i ciesza moje oczy :))

      Usuń
  16. Mam to szczęście mieszkać przy samej granicy szwajcarskiej. Do Genewy mam rzut beretem. Potwierdzam, jest to piękny kraj. Kocham fondue i raclette.
    I chciałabym, żeby w Polsce chociaż w połowie było tak czysto jak w Szwajcarii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, zgadzam sie co do czystosci! A raclette i fondue tez uwielbiam :))

      Usuń
  17. Mam do Ciebie nie całe 2 godziny jazdy samochodem. Mieszkam po niemieckiej stronie, gdzie są Alpy Niemieckie :) Mnie też strasznie wkurzają te godziny z otwartymi/lub zamkniętymi sklepami. Szczególnie w niedzielę, kiedy nagle stwierdzasz, że nie starczy Ci masła albo bułek do pracy na drugi dzień. Fajnie się czyta.
    Pozdrawiam z niemieckiej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesc sasiadko!! Jak dobrze spotkac kogos, kto czlowieka rozumie :) Zaloze sie, ze jeszcze niejedna rzecz do wspolnego narzekania bysmy znalazly ;)

      Usuń

Drogi Czytelniku, zanim pobiegniesz dalej, pozostaw po sobie komentarz. Pozwól nam porozmawiać, inaczej ten wpis zostanie zwykłym monologiem. A mi zależy na Twojej opinii!